iledzisiaj.pl

W środę (18.01) około godziny 17.50 na drodze krajowej nr 63 w Stasinowie doszło do kolizji.

Według wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem marki Ford Courier, jadąc od strony Wisznic, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Ford wpadając w poślizg stanął bokiem na całej szerokości drogi, co doprowadziło do zderzenia z jadącym od strony Radzynia Citroenem Berlingo, który nie miał szans na wyhamowanie. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu.

Policja apeluje o ostrożną i rozważną jazdę.

Mamy zimę, która jak się wydaje, zagości u nas na dłużej. W niedzielny wieczór zrobiliśmy rundkę ulicami Radzynia i sprawdziliśmy jak jeździ się po naszym miasteczku.

Drogi krajowe 19 i 63 są przejezdne. Obwodnica Radzynia, ulica Kleeberga i Wisznicka - tutaj jedzie się normalnie. Nawierzchnia jest czarna, nie ma na niej lodu. Droga wojewódzka 814 (do Parczewa) jest również przejezdna. Leży na niej śnieg, ale da się jechać bez większych problemów. To koniec dobrych wiadomości.

Najgorzej jest przy rondach. Dojazdy do ronda Odrzygóździa od ulicy Warszawskiej, Wyszyńskiego i Konstytucji 3-go Maja są oblodzone. Na Warszawskiej lód zalega na jezdni od bramy stadionu. Ulica Lubelska, która prowadzi do rodna WiN to kilkudziesięciometrowe lodowisko. Tutaj naprawdę trzeba być bardzo ostrożnym. 

Około godz. 17.50 w poniedziałek 2 stycznia br. jadący z Bork w stronę Sitna fiat seicento z nieznanych przyczyn zjechał do przydrożnego rowu.

Z wstępnych ustaleń policji wynika, że samochód najprawdopodobniej poruszał się z nadmierną prędkością, kiedy przeciął przeciwny pas ruchu i wpadł do rowu przewracając się na dach. Fiat z każdą chwilą coraz bardziej zanurzał się wodzie. Na miejsce jako pierwsi przybyli strażacy z OSP Borki, poinformowani przez przejeżdżającego drogą mieszkańca Sitna. Otworzyli stawiające opór drzwi samochodu i podtrzymywali poszkodowanego nad stale przybierającą w samochodzie wodą. Po chwili na miejscu zjawili się strażacy z radzyńskiej komendy. Wspólnymi siłami wyjęli zakleszczonego w samochodzie mężczyznę. Wyziębionego okryli folią i tak oczekiwali do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Kierowca fiata został przewieziony do radzyńskiego szpitala.

W czwartek 29 grudnia br. do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Ulan Mały.

Jak wstępnie ustalili policjanci, około godz. 17.15, 25-letni kierowca audi na prostym odcinku drogi potrącił 70-letnią pieszą. Kobieta zmarła w wyniku poniesionych obrażeń po przewiezieniu do szpitala.

Policjanci ustalają szczegóły wypadku.

Policja apeluje do kierowców o ostrożną i bezpieczną jazdę.

29 grudnia br. w Borkach doszło do dwóch niebezpiecznych zdarzeń drogowych.

W samo południe doszło do wypadku z udziałem trzech samochodów osobowych. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący skodą octavia zamierzał wyprzedzić jadące przed nim pojazdy. W momencie wyprzedzania citroena zorientował się, że stojący przy osi jezdni volkswagen passat zamierza skręcić w stronę Starej Wsi. Powracając na swój pas ruchu, kierowca czeskiego auta uderzył w tył passata oraz zahaczył o citronena. W wyniku uderzenia skoda obróciła się wokół swej osi i wylądowała na barierze ochronnej. Do szpitala został przewieziony kierowca volkswagena i pasażerka skody.

Częściowo zdemontowany samochód Toyota Land Cruiser wartości około 200 000 zł skradziony w Belgii odnaleźli wczoraj radzyńcy policjanci na terenie prywatnej posesji w Maryninie.

19 grudnia br. policjanci z Wydziału Kryminalnego weszli na teren jednej z posesji w miejscowości Marynin. Z ustaleń prowadzonego postępowania wynikało, że na terenie gospodarstwa demontowany jest samochód pochodzący z przestępstwa na terenie Belgii. Na miejscu zatrzymano 25-letniego właściciela posesji i 24-letniego mężczyznę, który prawdopodobnie przyprowadził samochód do demontażu. Obydwaj zostali doprowadzeni do policyjnego aresztu. Policjanci ustalają w jaki sposób mężczyźni weszli w posiadanie skradzionego pojazdu. Za paserstwo grozi zatrzymanym kara do 5 lat pozbawienia wolności.

24-letnia kierująca i pasażerka zostaly odwiezione do radzyńskiego szpitala po dachowaniu samochodu jakim obydwie jechały.

Do wypadku doszło w czwartkowe popołudnie 15 grudnia br w lesie w Maryninie (Józefów). Około godziny 16.30 jadący drogą wojewódzką nr 814 w kierunku Niewęgłosza samochód osobowy marki Nissan Sunny zmienił pas ruchu na przeciwny, po czym powracając na swój zjechał do rowu. Auto kilkakrotnie koziołkowało i zatrzymało się na dachu, uderzając w przydrożne drzewo.

W czwartek (15.12) około godziny 10.15 w miejscowości Grabowiec (gmina Kąkolewnica) doszło do wypadku.

Jak wstępnie ustaliła policja, kierujący samochodem marki Chrysler Voyager, nie zachował szczególnej ostrozności na skrzyżowaniu i wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, wymusił pierwszeństwo na nadjeżdżającym od strony Radzynia Mercedesie W123.

Poszkodowani z mercedesa zostali przewiezieni do szpitala w Międzyrzecu Podlaskim.

Policja ustala szczegółowy przebieg zdarzenia.

We wtorek (13.12) około godziny 17.20 w miejscowości Stok koło Ulana doszło do wypadku.

Jak wstępnie ustaliła policja, kierująca samochodem marki Opel Astra, jadąc od strony Łukowa, na podwójnej ciągłej, rozpoczęła nieprzepisowy manewr wyprzedzania samochodu ciężarowego. Będąc w połowie pojazdu, z nieznanych przyczyn kierująca straciła kontrolę nad autem ocierając się o bok naczepy, po czym pojazd dachował i zatrzymał się w przydrożnym rowie.

Kobieta i dwójka podróżujących z nią dzieci, zostali przewiezieni do radzyńskiego szpitala.

Policja na miejscu bada dokładne okoliczności tego zdarzenia.