Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 24 kwietnia 2024 imieniny: Erwina, Horacego

Grzegorz Blicharz wywalczył w sądzie zwrot opłat za przedszkole

Katarzyna Wodowska   
poniedziałek, 11 lipca 2011 10:06

Grzegorz Blicharz21 czerwca w Sądzie Rejonowym w Radzyniu zapadł wyrok w sprawie opłat za świadczenia udzielane przez Przedszkole Miejskie. Zwrot kwoty 3295 zł z odsetkami, kosztami postępowania sądowego oraz zastępstwa procesowego wywalczył Grzegorz Blicharz. Przewiduje, że to początek serii pozwów.

- To jest sprawa z 2009 roku, a nawet z końca 2008. Już wtedy grupa rodziców zaczęła zastanawiać się, dlaczego opłaty za przedszkole w Radzyniu są wyższe niż w innych miastach. Dziwiło nas, dlaczego mieszkaniec Łukowa, Międzyrzeca, Parczewa czy nawet Lublina ma taniej za taką samą usługę – przypomina Blicharz. - Poprosiliśmy o interwencję radnych klubu „Razem dla Radzynia”. Wspólnie analizowaliśmy przepisy, uchwały oraz wyroki WSA. Doszliśmy do wniosku, że w opłacie za przedszkole, podzielonej na trzy składniki, dwa z nich budzą wątpliwości co do zgodności z prawem – tłumaczy. Chodziło o opłatę stałą za świadczenia prowadzone ponad obowiązującą podstawę programową wychowania przedszkolnego - 50 zł - oraz opłatę z tytułu przygotowania posiłków - 130 zł.

– Pisaliśmy petycje, były interpelacje na sesjach rady miasta, ale bez skutku. Z racji tego, że nasze działania nie dawały rezultatu zwróciliśmy się o pomoc do wojewody lubelskiego – mówi Grzegorz Blicharz. Wydział kontroli w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie zajął się tą sprawą a następnie Wojewoda skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd stwierdził nieważność tej uchwały. – Burmistrz polemizował z tym wyrokiem i wniósł o kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego – relacjonuje mężczyzna. Jednak NSA podtrzymał decyzję WSA i wyrok stał się prawomocny. - Kiedy te wyroki się uprawomocniły próbowaliśmy doprowadzić do porozumienia pomiędzy rodzicami a urzędem. Nawet była propozycja z naszej strony, aby część długów zrobionych przez miasto przeznaczyć na nowe place zabaw przy przedszkolach. Bez skutku. Postanowiłem więc pójść do sądu – tłumaczy Blicharz. Pod koniec ubiegłego roku wystąpił do Sądu Rejonowego w Radzyniu z pozwem cywilnym o zapłatę przeciwko Miastu. Odbyło się kilka rozpraw, które 21 czerwca zakończyły się wyrokiem. - Miasto Radzyń Podlaski ma zwrócić kwotę 3295zł, czyli wszystkie opłaty stałe oraz opłaty za przygotowanie posiłków, które płaciłem od września 2007r, plus odsetki. Do tego zwrot kosztów postępowania sądowego oraz zastępstwa procesowego  – wyjaśnia. Wyrok nie jest prawomocny.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz odniósł się do tej sprawy. - Tak, rzeczywiście jest taki wyrok – przyznał Witold Kowalczyk. - Jeżeli uznamy i kancelaria prawna potwierdzi mi, że jest taka szansa to będziemy oczywiście składali apelację. (…) Jeżeli wyrok stanie się ostatecznym, rzeczywiście miasto musi z budżetu te kwoty zwrócić – zapowiedział burmistrz.

Grzegorz Blicharz przewiduje, że pozwów będzie dużo. - W tej chwili rodzice występują po zaświadczenia z przedszkola – wyjaśnia.  Informuje również, że w piątek 15.07.2011 r. o godzinie 18.00 w Osiedlowym Domu Kultury przy ul. Wyszyńskiego w Radzyniu odbędzie się spotkanie prawnika z rodzicami, którym należy się zwrot opłat pobranych za Przedszkole Miejskie.

 

Komentarze  

 
#1 Gratulacjepolanddanny 2011-07-11 10:14
za "niepokorność" systemową :-) Jak się ludzie nie będą stawiać to na ONI wejdą nam na głowę.
 
 
#2 spoko...ferbie 2011-07-11 10:30
oczywiście budżet miasta jest zupełnie bezpieczny, albowiem na pewno burmistrz jest człowiekiem honoru i zapłaci za własny błąd z własnej kieszeni. To przecież uczciwy człowiek, który kosztem ogromnych wyrzeczeń dba o dobro miasta a nie interesy grupy szemranych koleżków.
 
 
#3 do ferbieqwertyu 2011-07-11 13:45
rzeczywiście zapłaci, ale dorzucą się też radni bo uchwała zaskarżona w sprawie oplat przeszła wynikiem 14:0... czyli opozycja też się składa :)
 
 
#4 Nareszcie!czarna mamba 2011-07-11 13:59
W wielu miastach duuuuużo wcześniej zmienili uchwały. U nas musiało to trwać ponad trzy lata...
Cieszę się z wyroku, bo trochę miałam w tym swój udział. Ale o tym sza!
 
 
#5 Do qwertyuadwersarz 2011-07-11 16:42
Gdyby Pan(i) uważnie śledził(a) przebieg całej sprawy, to nie pisał(a)by takiego kłamliwego komentarza. M.Tracz
 
 
#6 leniwianonim 2011-07-13 21:43
Niektórzy "narobią" a potem wsparcia szukają zamiast samemu wciąć się za robotę
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.

noimage
USŁUGI BRUKARSKIE
wtorek, 23 kwietnia 2024