Pewnie niejedna osoba spacerująca po radzyńskich groblach zauważyła, że czegoś brakuje. W miejscu, gdzie stała żelazna brama zostały dołki i wystające z ziemi druty.

Bramy nie ma i nie będzie... dopóki nie wróci z renowacji. Obecnie trwają prace nad przywróceniem jej dawnego blasku. Gdy już wróci odnowiona zostanie zamontowana na swoim miejscu i będzie prezentowała się dużo lepiej niż poprzednio. Oprócz niej rozpoczną się prace nad odnowieniem kolejnych rzeźb na pałacu.

- Na prace renowacyjne na terenie pałacu zostali już wyłonieni wykonawcy – podczas ubiegłej sesji Rady Miasta mówił burmistrz. – Za konserwację rzeźb zapłacimy 36 tysięcy złotych, za konserwację żelaznej bramy 38 tysięcy złotych. Taką ofertę zaproponowała nam Pracownia Konserwacji Zabytków – tłumaczył Jerzy Rębek.

Gdy tylko brama wróci na swoje miejsce pokażemy efekty tych działań renowacyjnych.