Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 29 marca 2024 imieniny: Wiktoryny, Eustachego | Jutro zmiana czasu na letni

Dzień siódmy: Hiszpania powalczy o przetrwanie

Zbigniew Smółko   
środa, 18 czerwca 2014 07:21

Kowalski! Opcje!Gospodarze mieli ten turniej łyknąć bez problemu, a tu okazuje się że – jak mawiają małolaty – "szału nie ma".

Dużo dobrego słyszałem przed Mundialem o Belgii, ale to chyba tylko plotki. W meczu Rusów z Koreą jakoś tak wyszło, że kibicowałem Ukrainie...

Do loży typerów zaprosiłem dziś koleżków – dziennikarzy sportowych. Mateusz Połynka to na Podlasiu piłkarski człowiek – orkiestra. Niezły piłkarz, bardzo dobry sędzia, tytan pracy dziennikarskiej, który zna każdego, wie wszystko, wszędzie był.

A wiecie, kto w Orlętach w sezonie 2006/7 w meczu z Wierną Małogoszcz zagrał na lewej obronie? Michał Szczygielski wie.

Wie też z pewnością jak potoczyły się dalsze losy jakiegoś ananasa, który kiedyś zagrał w barwach Spomleku ze dwa mecze. Człowiek – encyklopedia po prostu. Kryguje się, że nie jest dziennikarzem, ale to trochę jak molierowski pan Jourdain, który sam był zdziwiony, że potrafi mówić prozą... Jesteś, Michał, jesteś, i to pierwszorzędnym...

Typujemy

Michał SzczygielskiMichał Szczygielski

Australia – Holandia 0:3
Bardzo lubię futbolowy romantyzm i z zasady kibicuję słabszym, ale tym razem nie daję Australii większych szans. Owszem, przeciwko Chile mieli dobre momenty, lecz na Holandię to nie wystarczy. Typuję gładkie zwycięstwo 3:0 Robbena, van Persiego i spółki.
Hiszpania – Chile 1:0
Oj, będzie się działo… A przynajmniej wszystko na to wskazuje, ponieważ ten mecz ma potencjał, by być jedną z najciekawszych batalii drugiej kolejki fazy grupowej. Tym razem Hiszpania musi i chyba mimo wszystko stanie na wysokości zadania, ale po ciężkiej walce. Przewiduję wyrównane spotkanie z lekkim wskazaniem na mistrzów świata i ich ostatecznym zwycięstwem 1:0.
Kamerun – Chorwacja 1:1
Za Chorwatami przemawia to, że po prostu mają lepszy zespół. Za Kamerunem okoliczności przyrody, ponieważ mecz odbędzie się w Manaus. Warto pamiętać, że to prawie na równiku, a zatem… niemal jak w Kamerunie. Wydaje mi się, że Chorwacja znów pokaże się z dobrej strony, ale ponownie zabraknie jej nieco szczęścia.

Mateusz PołynkaMateusz Połynka

Australia - Holandia 0:2
Holendrzy zaskoczyli niemal wszystkich w spotkaniu z Hiszpanami. Gracze Van Gaala to mieszanka rutyny z młodością, która gwarantuje sukces. Australia wygląda przy nich blado i wydaje się, że zajmą ostatnie miejsce w tabeli.
Hiszpania - Chile 2:0
Hiszpania musi, a Chile tylko możne. Obrońcy tytułu triumfują, choć napotkają duży opór ze strony Chilijczyków. Stawiam na trafienia Xaviego i Diego Costy.
Kamerun - Chorwacja 1:2
Choć Chorwacja zaczęła od porażki z jednym z głównych kandydatów do ostatecznego triumfu, zaprezentowała solidny futbol. Kamerun to solidny zespół, ale grając najprawdopodobniej bez swojego najlepszego napastnika - Samuela Eto, tracą bardzo wiele.

Pogadajmy o piłce

Dziennikarz ogląda mecz jakoś inaczej niż kibic?

Mateusz: Mecze Mistrzostw Świata są formą odpoczynku od codziennych zajęć. W każdym z nich liczę na dobry futbol.

Michał: Nigdy nie uważałem się za dziennikarza, a przynajmniej nie identyfikowałem się z tym środowiskiem. Wszystko, co związane z Orlętami traktuję jako hobby „po godzinach” i możliwość zrobienia czegoś fajnego w Radzyniu. Niemniej – jestem zdania, że gdy działa się w mediach, ogląda się mecz zupełnie inaczej. Patrząc z perspektywy dziennikarskiej, zwraca się uwagę na odmienne rzeczy, wychwytuje co innego, na czym innym koncentruje uwagę. Prowadząc relację na żywo z Orląt, trudno skupić się na całościowym obrazie meczu, co jest naturalne dla „zwykłego” kibica. Nie ukrywam, że czasem brakuje tego kibicowskiego spojrzenia i tęskni się za tym.

Ile meczów jest w stanie obejrzeć w tygodniu dorosły człowiek, żeby nie zwariować? Albo przynajmniej nie wyrobić sobie opinii wariata?

Michał: Trudne pytanie, ponieważ u każdego ta granica przebiega w innym miejscu. Osobiście oglądam… bardzo mało meczów. Poza spotkaniami Orląt rzadko oglądam coś w telewizji, ale mundial i mistrzostwa Europy są tutaj wyjątkiem. Staram się wtedy zobaczyć jak najwięcej. A ile można, żeby nie zwariować? Nawet wszystkie bez uszczerbku na psychice, tylko trzeba mieć na to odpowiednio dużo czasu :)

Mateusz: Znam takich, którzy w weekend nie odchodzą od telewizora. Piłka nożna jest jak narkotyk. To chce go zażywać, siada w fotelu i odpływa.

Dziwny jest teeeeen świat... - jak śpiewał Niemen...Mecze to nie tylko granie, czasem sporo się dzieje wokół. Jakieś szczególne wspomnienia z meczu, na którym - delikatnie mówiąc - było "nietypowo”?

Mateusz: Pierwszą hecą jaką pamiętam, miałem kilka lat, było spotkanie chyba w Klasie A. Gospodarze wyraźnie prowadzili, zaś przyjezdni bardzo rzadko gościli na ich połowie. Bramkarz miejscowych ... uciekł z boiska do pobliskiego sklepy. Wrócił po kilku minutach, a jego koledzy wygrali to spotkanie 8:0. 
Michał: Oho, było tego baaaardzo dużo… Decydując się na zaangażowanie w futbol trzecio- lub czwartoligowy, trzeba być gotowym na wiele niespodzianek :) Nie zapomnę np. wyjazdu do Kraśnika w 2002 roku, gdy popsuł nam się samochód w okolicach Firleja, a kilka kilometrów dalej… awarię mieli nasi zawodnicy. Wjechaliśmy na stadion właściwie razem z nimi, a mecz oczywiście się opóźnił. W takich „okolicznościach” jeszcze wygraliśmy 2:1, a jednego z goli strzelił obecny trener Damian Panek. Bardzo „ciekawie” było też sześć lat później w krakowskiej Nowej Hucie, ale tam udało się dotrzeć tylko redakcji. Drużyna utknęła w korkach i skończyło się walkowerem, chociaż Orlęta wyjechały do Małopolski dzień wcześniej i nocowały w hotelu. Nie zapomnę też czwartoligowych potyczek w podlubelskich Tomaszowicach. Boisko o wymiarach – mniej więcej – 90 metrów na 50, niesamowicie nierówne i pole karne praktycznie bez trawy. Do tego przenośna trybunka na kilkadziesiąt osób, ulica parę metrów od murawy, dookoła park, za bramką staw (regularnie lądowały w nim piłki) i miejscowe towarzystwo preferujące toasty ku czci Legionu (tak nazywał się zespół) chyba przez siedem dni w tygodniu… W takiej scenerii w 2003 roku straciliśmy tam szanse na awans do trzeciej ligi. Po promocji też jednak bywało ciekawie. Do dziś nie wiem, jak to możliwe, że w Stróżach pod Nowym Sączem gościła pierwsza liga. Warunki, delikatnie mówiąc, spartańskie, a na boisko wychodziło się pod sznurkami z suszącymi się strojami i po kostki w piachu… Ciekawostka – trener Kolejarza z czasów, gdy walczyli z Orlętami, prowadzi dziś Cracovię w Ekstraklasie.
Aha, jeszcze coś… Sparing z KS Piaseczno w Miętnem koło Garwolina. Luty i minus 23 stopnie – mój osobisty rekord. Próbowałem coś jeszcze notować bez rękawic i pamiętam, że długo potem dochodziłem do siebie. Ręce i stopy piekły przez dwa dni, a część piłkarzy doznała chyba nawet odmrożeń…

Ulubiony mecz waszego życia, taki, do którego wracacie pamięcią i chcielibyście tam być jeszcze raz...

Michał: Naturalnie mecze Orląt, do tego dwa rozgrywane jeden po drugim w najlepszym sezonie w historii, czyli 2006/07. Pod koniec rundy jesiennej wybraliśmy się do Kielc, by zmierzyć się z rezerwami Korony. Rezerwami, dobre sobie… Przeciwko nam wybiegli m.in. Marcin Robak, Łukasz Załuska, Ilijan Micanski, Cezary Wilk i Jacek Kiełb. Po świetnej grze w środku lasu, na terenie jednostki wojskowej zwyciężyliśmy 2:1. Tydzień później pokonaliśmy w Radzyniu w identycznych rozmiarach Motor Lublin – przyszłego pierwszoligowca. Pełny stadion, dwa piękne gole Pawła Pliszki, czołówka naprawdę mocnej ligi… Czego chcieć więcej…

Mateusz: Oczywiście Legia - Widzew. Do 88 minuty warszawianie byli w niebie, a po końcowym gwizdku chwile chwały RTS-u. Pięknie było być w sektorze gości...

 

Komentarze  

 
#1 Sms od Michałazbynieks 2014-06-18 08:11
Z Wierną Małogoszcz najpewniej Ślusarczyk :)
 
 
#2 PitlitAdmin iledzisiaj.pl 2014-06-19 00:54
Pitlit zwycięża w dzisiejszym dniu. 12 punktów dało mu bezapelacyjną wygraną. Gratulacje!
Kto by pomyślał, że Kamerun się tak wysypie??
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.