Dzisiaj wieczorem już wszystkie zespoły będą miały rozegrane po dwa spotkania, więc będziemy już dużo wiedzieć w sprawie awansu do play-offów.

W trudnej sytuacji jest Portugalia, której nawet remis w meczu z USA nie daje zbyt wiele. Wczoraj najlepsze wrażenie zrobili na nas piłkarze Niemiec i Ghany, którzy rozkręcili widowisko na 24 fajerki.  Brawa należą się też dzielnym Irańczykom, którym nie chciał pomóc sędzia, podobnie jak Bośniakom w meczu z Nigerią.

Swoimi typami podzielą się dzisiaj prezesi naszych lokalnych klubów: Krzysztof Grochowski dowodzący Orlętami i Roman Belniak z Tornado Branica Wohyń.  

Krzysztof „biało-zielonymi” zarządza od półtora roku. Robi to w sposób dyskretny, niekoniecznie wypycha się na czoło, zawsze jest spokojny i stonowany. Efekty widać – seniorzy grają nieźle, dzieciaki trenują pod okiem sensownych trenerów, w otoczeniu klubu nie toczą się jakieś specjalne bezsensowne wojenki. Poza tym facet, na którego można liczyć, nie tylko wtedy, kiedy zepsuje ci się samochód. Oprócz piłki pasjonat tenisa.

Romkowe Tornado działa w innych realiach sportowych, finansowych i organizacyjnych, ale sam fakt, że działa jest ogromnym sukcesem i zasługą właśnie wspomnianego obywatela.  Jeśli komukolwiek przyjdzie do głowy wytransferować kogoś z Wohynia do większego klubu, najbardziej polecam prezesa.  Chyba, że akurat będzie w Bieszczadach, gdzie jeździ przy każdej okazji.

Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu!!! To ja śpiewałem, Zbyszek Smółko, dziennikarz drugiej klasy…

Typujemy

Krzysztof Grochowski

USA - Portugalia  1:2
Portugalia powinna jednak się pozbierać po nokaucie w meczu z Niemcami, ma przecież wciąż szanse na wyjście z grupy.
Belgia - Rosja  2:0
Rosja nie ma czym straszyć na tych mistrzostwach.
Korea Płd. Algieria  1:0
Spotkanie słabego ze słabszym, z minimalnym wskazaniem na Koreę lepiej chyba poukładaną taktycznie.

Roman Belniak

USA  - Portugalia  1:1

Obserwatorzy podkreślali, że piłkarzom Hiszpanii po paśmie sukcesów klubowych i reprezentacji trudno będzie o właściwą motywację do gry i nie mylili się. Przyznam, że uważałem, iż blamaż w pierwszym meczu paradoksalnie pomoże im odzyskać motywację. Myliłem się. Portugalia nie tylko została upokorzona przez Niemców, ale straciła Pepe i prawdopodobnie tego plastikowego gogusia made in Pakistan o numerze fabrycznym CR7 ( litości dzieciaki, znajdźcie sobie innego idola, w Gromie Kąkolewnica są godniejsi do naśladowania).  Oprócz wyżej wspomnianych w ekipie Portugalii jest jednak paru innych światowej klasy piłkarzy, którzy mimo nadszarpniętego poważnie morale nie pozwolą wygrać Jankesom.

Belgia Rosja  2:0

Podobnie jak Piotrek Zmorzyński stawiam Belgię w roli czarnego konia mundialu. Kiedyś po zwycięstwie naszych siatkarzy z Rosją w 3 setach, gazety pisały: pierwszy za rozbiory, drugi za Katyń, trzeci za całokształt.  Belgowie zadowolą się dwoma trafieniami, w końcu nie mają z Rusami aż tak bardzo na pieńku jak myJ.

Korea Płd. Algieria 2:2

Drużyny może nie najwyższej klasy, ale ponieważ dla obu ekip to mecz o być albo nie być, to możemy spodziewać się ciekawego widowiska.

Pogadajmy o piłce

Jak Wy te wasze zaangażowanie w prowadzenie klubu tłumaczycie Żonom? Ja podobno jestem wygadany, ale bym chyba nie dał rady...

Krzysztof: Żona już chyba się przyzwyczaiła, ale staram się nie przesadzać z zaangażowaniem, przynajmniej czasowym…

Roman: Kiedyś coś tam tłumaczyłem, że to pasja, czasami zarozumiale dodając, że jak zrezygnuje to wszystko się rozpadnie. Ostatnio już przestałem.... Jak sytuacja jest podbramkowa wtedy pozostaje „robić piesia i po raz kolejny przepraszać za Jedwabne” jak mawiał pewien bardzo sympatyczny przedstawiciel handlowy, którego poznałem pracując jeszcze w firmie Welmax z Wohynia ( tu nie omieszkam podziękować Panu Wiesławowi Adamowiczowi, który regularnie wspiera GKS Tornado).

Mieliście taki moment, żeby to wszystko walnąć o ziemię i sobie pójść? Dlaczego? Dlaczego też nie poszliście jednak?

Krzysztof: Jest to tez pewnego rodzaju zobowiązanie, skoro powiedziało się „tak”, zgadzając na kandydowanie,   to teraz nie powinno się "pękać".

Roman: Dosyć miałem nie raz. Później przywiązanie do Klubu i chłopaków zwyciężało. A jeszcze później okazywało się, że inni prezesi też nie siedzą w loży honorowej, tylko nierzadko sami muszą malować linie boiskowe, nałożyć kamizelkę służby porządkowej, bo nikt nie chce, czy w końcu posprzątać szatnie, gdy piłkarze już zdążyli zamówić pizze i piwko, chociaż do świętowania nie ma powodów.

Na czym to polega, że w 35 milionowym kraju nie da się znaleźć 23 młodzieńców potrafiących grać w piłkę, a w 3 razy mniejszej Belgii i owszem?

Roman: Myślę, że prawie każdemu trenerowi, prezesowi czy działaczowi w jakimś małym klubiku  a’la Tornado podczas obserwacji swoich chłopaków, przebiegła przez głowę podobna myśl: „Boże, żeby jego jakiś porządny trener od żaczka poprowadził za rękę, jaki z niego mógłby być piłkarz, a może przynajmniej byłby bardziej odpowiedzialny, zaradny, rozumny”. To już wyświechtana teza, ale my tej 23-ki szukamy nie spośród

35 mln tylko góra 10-ciu, tzn. głównie w dużych miastach z silnymi klubami, które potrafią pracować z młodzieżą. Jeżeli dzieciak z małej miejscowości nie trafi na trenera czy nauczyciela w-f z pasją, ciężko jest mu wybić się ponad przeciętność.   Widać jednak światełko w tunelu – zrobiliśmy ogromny skok, jeżeli chodzi o bazę sportową, przybyło stadionów, orlików, boisk, hal. Duże kluby coraz więcej inwestują w szkółki piłkarskie. Brakuje jakiegoś sukcesu w skali klubowej, czy reprezentacyjnej, który wzorem skoków narciarskich czy siatkówki byłby iskrą zapalną do szybkiego rozwoju dyscypliny. Dobrze, że przynajmniej po długiej przerwie doczekaliśmy kilku piłkarzy, którzy mogą być idolami dla młodych chłopaków - Lewy, Błaszczu , Piszczek., a nie tylko ta Krystyna ( zakała piłkarstwa!)

Krzysztof: Może Belgia jest dobrym przykładem, bo oni też byli długi czas w dołku a teraz wydaje się, że wychodzą z kryzysu, a już na pewno dobrym przykładem jest ich sąsiad Holandia. My mieliśmy znakomity okres w latach siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych, później totalna korupcja zmarnowała kilka pokoleń naszych piłkarzy. Po co było się starać na boisku jak i tak większość meczy była ustawionych. Świat w międzyczasie uciekł nam do przodu. Jest jeszcze kwestia infrastruktury, poziomu szkolenia i pieniędzy inwestowanych w ligę. Tutaj dobrym przykładem niech będzie nasza liga siatkówki.