Radzyń Podlaski - Nasze miasto z dobrej strony! Mamy 24 kwietnia 2024 imieniny: Erwina, Horacego

Już niedługo

Nigdzie się nie wybieraj... Siedź spokojnie w domu i oglądaj telewizję, albo czytaj książki :)
Dodaj wydarzenie
Zobacz wszystkie

Reklama

Gienek Loska na deskach radzyńskiej Oranżerii

Mariusz Szczygieł   
poniedziałek, 29 sierpnia 2011 21:07

Gienek Loska w Radzyniu Podlaskim- I co będzie pan robił? - zapytała wyraźnie zdegustowana Agnieszka Chylińska. - Będę śpiewał. To, co uważam, robię najlepiej - odpowiedział spokojnie. - Dobra. No to jedź pan - rozkazała niechętnie jurorka. - Gitara mu nie stroi- z wyraźną satysfakcją dodała, kiedy zaczął grać. Jej posępna mina zmieniła się jednak w niedowierzanie, kiedy zaczął śpiewać, a finał był już zgoła inny.

Taki był Gienek Loska w III edycji programu "Mam talent". Potem było zwycięstwo w X-Factorze. Zarzucano mu fałszywą skromność, sztuczność... jaki jest, o tym potem. Gościliśmy Gienka w sobotę w Radzyniu. Przed radzyńską publicznością (i nie tylko, bo na koncert przyjechało wiele osób spoza naszego miasta) wystąpił na zakończenie XVI Ogólnopolskich Spotkań z Piosenką Autorską "Oranżeria 2011". No i dał czadu!

Znowu zadziwił, tym razem tych, którzy znali go jedynie z programów telewizyjnych. W "Mam talent" i "X-Factor" nie pokazał tak naprawdę na co go stać- tam był "ugłaskany", z wybranym przez innych repertuarem. W Radzyniu był na swoim i śpiewał to co lubił. Ot tak... od niechcenia, wydawałoby się. Ale jak...
- Bardzo dobrze, że facet, który ma prawie 40 lat osiągnął sukces. To jest rzadkość. Przeważnie promuje się dzisiaj młodych, wylalusiowanych, najlepiej 17-latków, którymi można manipulować, z których zrobią plastelinę. Gienek już się na pewno nie da. Gienek to fajne, amerykańskie klimaty. Lubię taką muzykę, mój syn też taką muzykę lubi, co widać po koszulce. Rewelacja. Tylko trochę za krótko. Super koncert - wypowiadał się po koncercie jeden z najstarszych radzyńskich rockendrollowców.

Po koncercie spotkałem się z bohaterem wieczoru. Siedział na stołku obok Jacka Musiatowicza. Spokojnie palił papierosa. Był wciąż skupiony, tak jakby za chwilę znów miał wyskoczyć na scenę. To nie była telewizyjna gwiazda, to był normalny facet, który robił to co umiał najlepiej- śpiewał. A po koncercie wziął dwa pudła z bębnami i poniósł do samochodu...

 

http://www.youtube.com/watch?v=Xlu9yRSPWAA

 

IMG_8161IMG_8163IMG_8167IMG_8171IMG_8173IMG_8178IMG_8181IMG_8183IMG_8189IMG_8192IMG_8193IMG_8194IMG_8198IMG_8200IMG_8201IMG_8202IMG_8203IMG_8205IMG_8207IMG_8208IMG_8212IMG_8235IMG_8245IMG_8247IMG_8250IMG_8253IMG_8258IMG_8259IMG_8263IMG_8264IMG_8268IMG_8270

 

 

{play}/media/audio/gienek-loska.mp3|[AUTOPLAY]{/play}

 

Komentarze  

 
#1 podobało sietekla 2011-08-30 10:07
występ jakich mało ,wyszedł, zaśpiewał i wszyscy zamilkli,zapatrzeni w prostotę tego człowieka ale w wielkość jego śpiewu.
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz jeszcze swojego konta? Zarejestruj się.