Komentarze
- JESTEŚMY PEŁNI ŻALU…
(*)(*)(*)
- Teka - Natalia Olszak Mistrzynią Europy !!!
gratulacje
- lemi - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
ja ten klucz widzę w innym miejscu. Nowy burmiś zobaczy niedoszacowany kosztorys i realne koszta sią...
- pioter - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
Podobno kluczem do rozwiązania zagadki takiego pośpiechu w remoncie ulicy jest osoba dostarczająca n...
- radzyniak13 - Wyniki głosowania na burmistrza Radzynia Podlaskie...
jest WIELKI !!! Panie Burmistrzu życzę Panu i wszystkim Radnym owocnej pracy dla naszego miasteczka ...
- cogito
Sobole. 51 - letni mężczyzna ofiarą pożaru |
niedziela, 20 stycznia 2013 13:32 | |||
W sobotę około godziny 21.00 w miejscowości Sobole doszło do pożaru domu mieszkalnego. Jak informuje Barbara Salczyńska, rzecznik radzyńskiej policji, dyspozytor Państwowej Straży Pożarnej, powiadomił dyżurnego KPP w Radzyniu Podlaskim o pożarze drewnianego domu. W trakcie akcji gaśniczej wewnątrz spalonego budynku strażacy odnaleźli 51-letniego właściciela posesji. Niestety pomimo szybko podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł na miejscu. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji. W obecnej chwili trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.
|
Komentarze
Wydaje się logiczne, że dyżurny PSP przyjmujący zgłoszenie o pożarze domu mieszkalnego niejako z automatu powinien zawiadomić pogotowie i pewnie tak się stało?
Przechodząc do meritum: dlaczego pogotowie (dość zwinny bus) pojawiło się na miejscu zdarzenia ok 15 min po Państwowej straży pożarnej, która notabene jechała również z Radzynia?
Ma ktoś może jakieś informacje jak to wszystko działa?
elektronicznej.Wszstko jest do sprawdzenia.
Teoretycznie albo zgłoszenie od straży było po rozpoznaniu sytuacji na miejscu zdarzenia-proste i logiczne,albo druga możliwość-obie karetki były zadysponowane i mogły dojechać po zakończeniu poprzednich zleceń.
A to, że dwie karetki na Radzyń to chory system i chore oszczędności.
Lukas 123 zapewniam Cię,że możliwe jest ustalenie i sprawdzenie czasów-rejestracja elektroniczna zgłoszeń,pozycja karetki rejestrowana w czasie rzeczywistym przez GPS,kamera nad wejściem do pogotowia-wszystko zarejestrowane.Łatwo ocenić o której godzinie zgłoszenie przyszło (powiadomienie z centrum powiadamiania ratunkowego odbywa się za pomocą sygnału dźwiękowego oraz dodatkowo sms-em).Kamera nad wejściem rejestruje o której godzinie zespół wychodził do wyjazdu.Włączenie zapłonu w karetce uruchamia pozycjonowanie karetki za pomocą GPS-możliwe jest sprawdzenie z jaką prędkością porusza się pojazd w danym momencie-podgląd ma dyspozytor na mapie i jest to zarejestrowane.Co do ilości karetek decyduje o tym Urząd Wojewódzki.Są dwie i muszą wystarczyć,bo więcej nie dadzą.
Na szczęście straż pożarna jest doskonale wyszkolona i w sytuacjach takich jak opisywana mogą wspomóc niewydolny system.
należy jeszcze dodać o której godzinie bo jeżeli zbliża się zmiana to czas wyjazdu pogotowia z 1 minuty przekształca się w godzinę. Ps a do ilu lat wstecz można sprawdzić ten rejestrator zgłoszeń?
Także brawa dla straży!
P.S. Policja przyjechała jeszcze po karetce. Żenada, przysłali dwóch nieogarniętych funkcjonariuszy, którzy udawali, że próbują coś ustalać... żal:/
Może udało Ci się też zarejestrować,kiedy i kto odciął prąd i czy aby nie za późno?Jak to się miało do czasu przyjazdu karetki i POlicji?
Mam nadzieję, że wydział dochodzeniowy zatrudnia trochę bardziej rozgarniętych funkcjonariuszy aniżeli Ci, którzy przyjechali jako pierwsi? Chociaż może dlatego tak mało spraw znajduje swój finał w sądzie, jeśli tacy ludzie pracują w dochodzeniówce?
A odnośnie tego co miałaby robić policja na miejscu pożaru domu mieszkalnego? Moim (nie eksperckim) zdaniem przede wszystkim zabezpieczyć miejsce prowadzonych działań ratowniczo-gaśniczych? zrobić miejsce strażakom i ratownikom medycznym do swobodnego poruszania się po terenie akcji, odsunąć gapiów, rozładować zator drogowy, żeby umożliwić dojazd służbom ratowniczym? Myślę, że można byłoby znaleźć jeszcze kilka zadań policji, które notabene wynikają z zasad organizacji akcji ratowniczo-gaśniczych.
Ja rozumiem że może nie być środków, możliwości działania... Co do prokuratora i dochodzeniówki to wierzę, że prawidłowo wykonali swoją pracę bo są to już (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) rutyniarze.
P.S. Prąd został wyłączony prawdopodobnie na zgłoszenie PSP w tym momencie kiedy uznali to za słuszne i na tak długo jak było to potrzebne, więc nie powinniśmy się raczej nad tym za bardzo rozwodzić?
Na zakończenie dodam, że moją intencją było tylko poznanie mechanizmu działania, powiadamiania, zasobów ludzkich i sprzętowych służb ratowniczych w naszym powiecie. W dużej mierze zaspokoiłem swoją ciekawość, także dziękuję;)