Tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego zapadła decyzja o przeniesieniu Szkoły Podstawowej w Branicy Radzyńskiej z budynku zabytkowego pałacu do Domu Ludowego.

- Z końcem czerwca gmina Radzyń Podlaski otrzymała informację o tym, że stan techniczny obiektu jest niezbyt dobry i zagraża bezpieczeństwu dzieci – zdradził nam powód przeprowadzki sekretarz powiatu radzyńskiego. – Przez wakacje nic nie naprawiono ani nie podjęto decyzji o przeniesieniu tej szkoły w inne miejsce. Wszystko odbyło się w pospiechu, przeniesiono szkołę do niewielkiego budynku. Moim zdaniem pomysł zupełnie nieprzemyślany – powiedział Daniel Grochowski.

Udaliśmy się na rozpoczęcie roku szkolnego do Branicy, by zobaczyć nowe miejsce, w którym dzieci będą się tymczasowo uczyć. Na początku porozmawialiśmy z dyrektor tej placówki o warunkach, jakie spełnia świetlica: - Mamy tu około 300 metrów kwadratowych, a do dyspozycji jest 6 sal, w tym jedna zapasowa oraz salka gimnastyczna, gdzie będzie odbywać się gimnastyka korekcyjna i ćwiczenia gimnastyczne – opowiadała Violetta Pasztaleniec. – Gry zespołowe będą na dworze, póki nam pogoda na to pozwoli. Sale są 30-metrowe, a dwie mniejsze, 17-metrowe. Mamy toalety dla chłopców, dziewczyn, nauczycieli oraz młodszych dzieci, więc wszystko jest dostosowane do potrzeb. Szkoła rusza normalnie, nie ma żadnych opóźnień. W dzień rozpoczęcia roku szkolnego będziemy kończyć sprzątanie piętra budynku – mówiła dyrektor. Zapytaliśmy także, czy nie było żadnych sprzeciwów ze strony rodziców, na co zarządzająca Szkołą Podstawową w Branicy odpowiedziała: - Jedyne pytania jakie docierały do mnie, to te, dlaczego tak późno się przenosimy – odpowiedziała. – Dobrze, że się wyrobiliśmy do rozpoczęcia roku. Trzeba podziękować rodzicom, za ciężką pracę razem z nami przy tym budynku – zakończyła.

Na rozpoczęciu roku szkolnego pojawił się wójt Wiesław Mazurek, który wyjaśnił zebranym rodzicom oraz kadrze pedagogicznej całą sytuację związaną z nagłą wyprowadzką: - W ostatnim czasie zdarzyło się tak, że ktoś, kto chyba nie lubi dzieci, nauczycieli i rodziców, który marzy tylko i wyłącznie o kierowaniu, przysporzył się do tego, że jesteśmy tu dzisiaj – rozpoczął wójt gminy Radzyń Podlaski. – My postaraliśmy się, żeby warunki nie były gorsze, a nawet lepsze niż w naszym poprzednim budynku. Oprócz tej radości, że jesteśmy teraz w pięknie wyremontowanym budynku, to moim marzeniem jest, i niewiele do tego brakuje, byśmy 1 września 2019 roku mogli uczestniczyć w otwarciu nowej szkoły, która będzie wybudowana obok. Ja, jako organ prowadzący stanę na głowie, dopełnię wszystkiego i wykorzystam wszystkie wpływy, żeby zabezpieczyć tym dzieciom najlepsze warunki do nauki. W przyszłym roku liczymy na bardzo duże dofinansowanie do budowy nowego obiektu. Najbliższa szkoła jest w Białce, kilkanaście kilometrów stąd, a my chcemy by ta szkoła była tutaj. Można mnie dzisiaj zapytać, dlaczego w ostatnim tygodniu zaczęły się prace? Ja za wszelką cenę chciałem byśmy pozostali te 10 miesięcy w budynku obok. Ja wiedziałem o tym i się do tego przygotowywałem, by tutaj obok powstał nowy obiekt. Byśmy nie robili kolejnych inwestycji i na ten czas nie wypożyczali od mieszkańców tego obiektu, ale los zrządził inaczej. Na początku wakacji dostaliśmy zaporową decyzję wykonania rzeczy niemożliwych od których odwołaliśmy się. To była decyzja Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego. Został w tym wszystkim pominięty konserwator zabytków, a przecież to jest pałac, zabytek. Tego pałacu nam ludzie zazdroszczą, bo jest wyjątkowy, a bryła jest niepowtarzalna. My dołożymy wszelkich starań, by ten budynek istniał i był w dobrym stanie technicznym, ale wymaga on wiele pracy i pieniędzy. W momencie rozpoczęcia prac konserwatorskich, które mogą potrwać kilka lat nie byłoby możliwości odbywania nauki. Dlatego podjęliśmy kroki, że najpierw kupimy działkę, teraz planujemy i przygotowujemy się, a dopiero później bierzemy się za renowację. W międzyczasie trafiła się data wyborów i chęć zdobycia władzy w negatywny sposób. Nie chcę więcej na ten temat mówić. Chcemy, żeby nasz pałac lśnił i służył celom kulturalnym oraz promował naszą gminę. Próbowaliśmy za wszelką cenę tam pozostać, nie udało się, ale przynajmniej wiemy, kto jest przyjacielem szkoły. Jeszcze raz wszystkim z całego serca dziękuję za pomoc, bo sam się bałem, że nie damy rady. Myślę, że ci rodzice, którzy jeszcze tu nie byli, jak wejdą i zobaczą, to będą naprawdę szczęśliwi, ale docelowo chcemy ten budynek oddać mieszkańcom, a nasze dzieci niech się uczą w nowej szkole – zakończył Wiesław Mazurek.

Poniżej prezentujemy zdjęcia z rozpoczęcia roku szkolnego oraz wygląd wnętrza budynku przekształconego na tymczasową szkołę.