Już niedługo
Zobacz wszystkie
Reklama
Komentarze
- Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
Mi przeszkadzało i na pewno pisałem o tym na tym portalu. O to właśnie chodzi nie "wchodźmy w buty "...
- yzzum - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
buteleczka 0.7 dla mnie, może być samogonik i ja też zajmę się KRUSem. w ramach tej akcji mogę za bu...
- Bycy - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
A poprzedni burmistrz ilu pracowników przyniósł w teczce ... jakoś nikomu to nie przeszkadzało
- kavika - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
Nie to żebym konkretnie czepiał się tej pani, bo jej nie znam. Bardziej chodzi mi o "system". Pan An...
- yzzum - Anna Szymala nowym kierownikiem KRUS
Tez bym tak sobie myślał gdybym wiedział że na którekolwiek stanowisko taka osoba wygrała "otwarty" ...
- yzzum
Ugoda w sprawie Piekutowski – Sałata. Radny Adamski oskarżony o wyłudzenie diety |
wtorek, 30 października 2012 07:00 | |||
Powracamy do sprawy z września br., w której radny Sławomir Sałata za oskarżające wypowiedzi dotyczące rzekomego utajnienia dokumentów związanych z przedszkolem, został pozwany przez przewodniczącego rady Jacka Piekutowskiego do sądu. Przypomnijmy, cała sprawa rozpoczęła się, gdy radny zarzucił przewodniczącemu Jackowi Piekutowskiemu oraz burmistrzowi miasta Witoldowi Kowalczykowi ukrycie pisma z Delegatury Urzędu Wojewódzkiego dotyczącego nieprawidłowości w pobieraniu dodatkowych opłat za przedszkole. Okazało się jednak, że żadnego utajnienia nie było, za co radny słownie przeprosił obu panów. Przeprosin jednak nie uznał przewodniczący radny i sprawę skierował do wymiaru sprawiedliwości. Wydawać by się mogło, że cała sprawa nie jest warta opisu, bowiem na październikowej rozprawie w Lublinie pan Piekutowski oraz pan Sałata doszli do porozumienia i zakończyli spór. Jednak po odczytaniu na październikowej (29.10) sesji miejskiej stosownego pisma w tej sprawie, doszło do kolejnego spięcia. Tym razem spór rozpoczął się pomiędzy przewodniczącym, Jackiem Piekutowskim, a radnym Adamem Adamskim, który stwierdził, że sposób odczytania ugody był niezgodny z zaleceniami sądu. - Sędzina wyraźnie powiedziała, od którego momentu do którego ma być to przeczytane, a pan zrobił co innego – mówił Adamski. Przewodniczący w odpowiedzi zarzucił radnemu wyłudzenie diety. - Jako powód pana nieobecności na komisji, podał pan, że jest pan świadkiem w sądzie. W tej sprawie, sąd nie powoływał żadnych świadków, to co pan zrobił jest nie w porządku. Z zarzutami Piekutowskiego nie zgadza się Adamski. - Radny Sałata poprosił mnie, abym był jego świadkiem, jeśli zaszła by taka konieczność. Nie tylko ja miałem być świadkiem, inni radni również mieli nimi być, jeśli zaszłaby taka potrzeba. - Nieobecność na komisji może zdarzyć się każdemu. Pan jednak do przewodniczącego komisji napisał nieprawdę, bo pan napisał, że jest pan świadkiem w sądzie. To, że ktoś ma sprawę w sądzie i prosi dwudziestu, aby uczestniczyli i pomagali np. bić brawa to nie wszystko. Świadkiem się jest wtedy, kiedy od sądu dostaje się kwit – powiastkę. To sąd powołuje świadków, nie strony – tłumaczył Piekutowski. - Jako usprawiedliwienie mojej nieobecności nie podawałem, że jestem świadkiem, tylko, że mogę nim być, a to wielka różnica – wyjaśniał dalej Adamski. - Skąd mogłem wiedzieć, że dojdzie do ugody, nie wiedział o tym nawet radny Sałata. Jeśli by do niej nie doszło, to na pewno byłbym jednym ze świadków. Ja podałem wszystko zgodnie z prawdą, wszystko odbyło się zgodnie z prawem i nie mam sobie nic do zarzucenia. Po drugie, żeby zostać wezwanym na świadka nie potrzebna jest powiastka, można być zgłoszonym w trakcie rozprawy, także pan przewodniczący jest w błędzie – zakończył.
|
Komentarze